Powracam jednak z całkiem nowymi wiadomościami oraz nowa historia, tym bardziej będzie to ciekawe gdyż oparte na faktach autentycznych. Niestety poprzedni post dziwnym trafem mi się osunął,ale pan R dziękuje za pozdrowienia każdej i każdemu z Was.
Dziękuje tez na wstępie za wyświetlenia,za mile i cieple komentarze pod moim adresem.Jesteście wciąż niezawodni,zresztą o tym świadczą wyświetlenia. Kocham Was,dziękuje za wszystko. Do dzieła
,, Możesz obwiniać mnie o każda,nawet najmniejsza rzecz
Możesz być dla mnie niczym kat,potem Bóg
To pulsuje szybciej niż krew,rozrywa mi serce
Nie oczekuje zbyt wiele..
Chłoń słodycz, kochaj mnie tak jakby świat runąć miał
Dla Ciebie.. "
cyt. by me
Mialo być typowe love story,ale w tym przypadku to coś więcej niż chemia. Takie coś zdarza się tylko raz i tylko w momencie gdy czujesz,ze od momentu poznania tej osoby wszystko w Twoim życiu będzie inne. Zachody słońca już nie będą takie same,a po wschodzie z niecierpliwością będziesz czekać na to żeby powitać z nim każdy kolejny,piękny,wspólny dzień.. I nawet zwykła ciekawość zamieni się z czasem w oczekiwanie,a potem będziesz już tylko tęsknic i chcieć więcej. Banalne,prawda? Ale na tym to polega.polega. Wciąga na zawsze,jest jak magnes,gorzej niż grawitacja.Od tego nie sposób się oderwać. Ty wcale nie chcesz się odrywać.Chcesz w tym trwać już na zawsze,ten stan ogarnia każdą cząstkę Twojego marnego ciała. On zawładnie Toba szybciej niż możesz to sobie wyobrazić. Kazda sekunda oczekiwania zamieni się w wieczność. Kazdy ból
i porażka zaboli dwa razy mocniej,bo przecież takie rany nigdy się nie goja.. Zdajesz sobie sprawę,ze to dopiero początek tej drogi. Ten początek to koniec, zakochujesz się i wtedy dopiero czujesz,ze żyjesz.. Wiesz co to szczęście,upajasz sie nim niczym słodka ambrozja.Jesteś zakochany,pięknie,prawda?
To taki mały wstęp,co do reszty,muszę to poukładać i dodam część jutro,a część w wolnej chwili w tygodniu
Pozdrawia Wasza NiktWaznyKochanie
Ps.Odpowiedzi na listy jutro
Dobranoc
Dziś bawimy się w rytmie Ostrego
Ona i ja .
