poniedziałek, 9 marca 2015

And even your The Best Friend can be your enemy

Witam kochani

Wiosna w pełni. Pochwalę się,że u mnie są już pierwsze przebiśniegi. Można robić porządki i wynosić zimowe , ciężkie kurtki na strych i robić miejsce w garderobie na nowe.
Wczoraj był Dżień Kobiet. Jak Wam się udało Święto kobietki ?
Ja  byłam ze znajomymi w Krakowie, dostałyśmy kwiaty, kupiłyśmy sobie tregginsy. Dodam je poniżej. Oprócz tego życzenia, potem piwko i tak zleciało.

Piszę dzisiaj do Was ponieważ uważam,że należy  mówić o takich sprawach. Może dla was to być niewiarygodne,ale jednak takie historie jak ta się zdarzają. Mało tego, jedna z nich dotknęła mnie. Nie umiem pisać o tym publicznie,ale uważam,że taka historia jest warta opowiedzenia.
W liceum miałam dość dużo znajomych. Byliśmy paczką. Wyżej mojego domu mieszkała Kaśka. Była totalnym przeciwieństwem mnie: nie była wygadana, słaba uczennica, mało znajomych, nie lubiła się śmiać i żartować. Jakoś gdy zapisałyśmy się razem do klasy to zakiełkowała w nas przyjaźń. Wszystko było pięknie do czasu aż nie zaczęła mnie skłócać z przyjaciółkami i gdy nie zaczęła wymyślać niestworzonych historii i karmić nas kłamstwami. Oczywiście wszystko wyszło  na jaw,ale niestety zbyt późno. Nie potrafiłyśmy się otrząsnąć po tym jak ktoś bliski może sobie wymyślić życie.
Wymyśliła sobie chłopaka,który rzekomo był psychicznie chory. Po rozmowie z nim wnióśł sprawę na policję o oczernianie . Nota bene nie znał jej, a ona stworzyła sobie w głowie swojego partnera.
Kolejne kłamstwo dotyczyło bujnego życia towarzyskiego. Dziwiło nas to, bo gdy my vhodziłyśmy na imprezy ona jakoś nigdy nie była chętna,ale druga sprawa to to,że nikt jej nie zapraszał.
Potem zaczęły się bajki  o zakupach, o telefonach i wakacjach za granicą. Oczywiście to też było kłamsttwo. Fakt,że ja bywałam tu i tam, zmieniam często telefony , kupuje czasem drogie rzeczy. Wtedy zawsze jak miałam coś nowego to na drugi dzień wciskała nam bajkę,że była na zakupach podczas gdy rzeczy miała albo z lumpeksu albo  pożyczała. Nie chodzi mi tutaj żeby się wywyższać, bo sama lumpki lubie,ale chodzi o to,że kłamała.
Potem zaczęła podrywać mojego ówczsnego chłopaka,zaczeła kłamać na mój temat i niszczyła mnie stopniowo. Był taki moment,że wszyscy w klasie się ode mnie odwrócili,że byłam sama. Jakoś martwiło mnie to,że ona nagle miała duzo lajków, postów na fb i zaczęła pisać z moim Szymkiem. Byłam okropnie zmartwiona. Postanowiłam odkryć prawdę i udało mi się. To nic,że straciłam zaufanie do każdego. Kosztowało mnie to strasznie dużo, ale udało się.
Taka historia spotkała mnie, zwykłą licealistkę i to przed studniówką. Dobrze,że wszystko się jakoś wyjaśniło,bo bym chyba wylądowała na oddziale zamkniętym. Za mną kilka wizyt u specjalisty,ale dzęki temu buduję zaufanie na nowo, Mimo,że zraniła mnie już jedna Kasia mam drugą , kochaną i szczerą. Tamta natomiast ma nababrane w papierach i jest nadal sama jak palec, a ja stałam się silniejsza i mniej łatwowierna. Zanim ktoś nawciska mi kitu to ja go wyciągam 


Na koniec życzę Wam miłego wieczoru
Wasza rozanielona NiktWaznyKochanie


Deorro : Perdoname



Brak komentarzy: