Witam Kochani
Wiem,że od dawna nic do Was nie pisałam,za co bardzo Was przepraszam. Ogólnie rzecz biorąc wszystko u mnie jest niby dobrze.Wszystko jest tak jak byś powinno, jestem wolna, jestem kochana przez bliskich mi ludzi i powinnam być wdzięczna,że jest u mnie tak jak jest. Jednakże od kilku dni nie potrafię przestać myśleć o moim równoległym świecie i o życiu,które wiem,że gdzieś tam czai się aby mnie zagarnąć pazurami do siebie i odebrać mi wszystko i wszystkich ,których kocham.
Ogólnie rzecz biorąc wydaje mi się,że to nawet nie jest paniczny lęk przed tym co złego znów może mnie spotkać ,ale lęk przed utratą wszystkiego co do tej pory udało mi się zdobyć.Tym wszystkim co mam nie są pieniądze,nie są ubrania i może nawet nie pozycja wśród ludzi,ale jest to moje serce, są to moje wspomnienia i nadzieje.Póki co jest ono puste,ale może niedługo już takie nie będzie,w co wątpię , bo z zaufaniem jest u mnie trudno jak sami wiecie.No,ale pustka zajmuje tylko jedną część tego serca, w kolejnych mam głęboko zakorzenionych ludzi na których mi zależy, tych,których kocham i zawsze będę kochać pomimo tego,że są momenty gdy mam ochotę tak bardzo ich nienawidzić..
Wiem,że nie mogę i nie powinnam sobie sama dobierać do głowy takich myśli,ale jednak zbyt długo jest już ok.Za długo jest wszystko spokojne,jak morze po wielkim sztormie.Moje życie jest jednym wielkim sztormem, nigdy nie wiem kto znów zmąci mój spokój i kiedy to się stanie.Dla jednych może jest to i ekscytujące i jakieś fajne,że mają tą nutkę niepewności.Jednak u mnie po tym co już niestety,ale musiałam przeżyć nie byłoby wskazane takie zmącenie mojej oazy.
Nie wiem dlaczego zdecydowałam się dzisiaj na taki temat posta dla Was..
Być może jest to jakiś sygnał dla wszystkich,którzy podobnie jak ja mają takie rozdarcie w sobie w tym momencie i są na tym samym zakręcie życia co ja.Być może i Wy jesteście z pozoru szczęśliwymi ludźmi,którym wydaje się,że mają zupełnie wszystko.Z drugiej strony możecie być typem,który ma wszystko i nic..Takim wrakiem jaki, jestem ja.
Ogólnie w tytule posta jak widać zamieściłam pewien slogan,który miał być podporą do rozwiania tematu,który podjęłam.Jak zawsze nie wyszło,odbiegam od tematu w każdym calu za co oczywiście przepraszam.
Uważacie,że wystarczy kogoś kochać, kochać tak bezgranicznie żeby wypełnić pustkę?
A może nie trzeba być zakochanym i można ją uzupełnić czymś innym?
Nie wiem jak to się odbije na mnie,ale wiem jedno.Nie załatam dziury trefnym materiałem. Ostatnio pewna czytelniczka napisała do mnie,że spotyka się z miłym i ciekawym facetem. Na zakończenie jak to mam w zwyczaju tutaj odpowiem na jej list ;)
Droga czytelniczko.
Jest mi niezmiernie miło,że zdobyłaś się na odwagę by napisać właśnie do mnie ,a tym samym obdarzyłaś mnie zaufaniem.Jestem obiektywną osobą i pamiętaj,że moja opinia nie musi być dla Ciebie znacząca,jednak może pomóc Ci podjąć odpowiednią decyzję
Wydaje mi się,że niestety ale nie powinnaś ufać przedwcześnie temu mężczyźnie,Kobiety niestety,ale są naiwne przez co bardzo cierpią.Niestety nie Ty sama jesteś w takiej sytuacji,ale zapewniam Cię,że i ona jakoś się ułoży.
Zadaj sobie kilka znaczących pytań,przemyśl ,odpowiedz w duchu i wtedy wszystko się rozjaśni.
1) Czy będąc z nim jesteś szczęśliwa?
2)Czy jego towarzystwo w zupełności Ci odpowiada i czy czujesz się swobodnie? A może masz pewną blokadę ?
3)Czy wyobrażasz Was sobie za jakiś czas w poważnym związku?
4)Czy uważasz,że jest osobą godną zaufania i czy sprawdzi się jako partner w trudnych sytuacjach?
5)Czy Ci na nim zależy? Czy czujesz,że jemu zależy na Tobie? A może on traktuje to tylko jako przygodę ?
Myślę,że po refleksji nad odpowiedzią na powyższe pytania wszystko w Twojej głowie się rozjaśni.Pamiętaj jednak,że uczucia są ważne,ale nie najważniejsze i nie należy działać pod impulsem i być w ,,gorącej wodzie kąpanym" To,że się nie odzywa nie oznacza,że mu nie zależy,pamiętaj moja droga. Zachęcam także do przestudiowania książki o tematyce różnic między kobietą,a mężczyzną. To Ci pomoże zrozumieć różnice obu płci i sprawi,że poczujesz się bardziej pewnie
Ps.Nie zapomnij dać odpowiedzi jak Ci poszło.
Twoja Ania
I na koniec muzyka : John
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz