Witam kochani!
Mamy dzisiaj piątek-Wielki Piątek. Coraz bliżej święta,coraz bliżej czas odpoczynku,czas spędzony z rodziną i bliskimi,coraz bliżej dni,które na długo zostaną w naszej pamięci.
Bardzo często dostaje od Was pytania odnośnie związku na odległość,na temat tego czy jest ciężko,czy warto i jak sobie radzić .
Postaram się dzisiaj przybliżyć Wam jak to jest u mnie,raczej jak to było u mnie bo ja niestety nie dałam rady znieść tego,że ktoś kogo kocham jest tak daleko ode mnie. Nie mogłam sie po prostu pogodzić z tą odległością i zbyt wiele kosztowało mnie to wszystko dlatego też dla dobra Ukochanej Osoby postanowiłam usunąć się w cień ażeby nie przysparzać mu problemów,bo i tak przecież miał ich już za dużo i beze mnie.
Zaczynajmy :
1. Tęsknota - czasami są dni kiedy nie masz ochoty na nic,kiedy wiesz,że ktoś kogo kochasz jest na tyle daleko,że nie może Cie przytulić i po prostu przy Tobie pobyć. Zaczynasz płakać patrzeć na jego/jej zdjęcie uświadamiasz sobie,że Twoje szczęście jest zbyt daleko żeby je złapać i nigdy nie wypuścić. Co wtedy robisz ? Tęsknisz. Tęsknisz tak bardzo,że nie jesteś w stanie skupić się na niczym,nie możesz normalnie funkcjonować,bo czujesz,że jakaś część Ciebie nie pozwala Ci na to. Po prostu nie wytrzymujesz i zamykasz sie w sobie sam- Ty i Twoja tęsknota.
2. Pożegnania- najgorsze co może Cie spotkać to czas kiedy ona/ona musi wracać. Wiesz,że tylko godziny dzielą Cie od tego żeby znów poniekąd jego/ją stracić na kilka miesięcy,wiesz,że znowu ten okres będzie dla Ciebie koszmarem. Czujesz,że Twoje szczęście na nowo od Ciebie ucieka i będziesz musiał/a czekać na to aż znowu na jakiś czas wróci. Starasz się nie płakać ,starasz się pokazać,że jesteś silny/a i dasz rade ale kiedy tylko on /ona odwróci wzrok zaczynasz czuć smak słonych łez cieknących po policzku.
3. Powroty- najlepsze co Cię może spotkać to czas kiedy on/ona wraca. Na nowo zaczynasz czuć sens tego wszystkiego,wiesz,że nadejdzie czas pożegnania ale żyjesz chwilą i się jej oddajesz. Jest,Twoje szczęście po prostu jest. Starasz się wyłapać jak najwięcej aby zostawić sobie coś na później- na czas kiedy znowu będzie źle. Ten czas jest Wasz, znowu on/ona jest przy Tobie,ale zawsze chwilom szczęścia towarzyszy myśl : kiedyś będzie musiał/a wrócić, nie chce.
4. Rozmowy- jedyne co Was ratuje to pisanie i rozmowy,wydawałoby się,że to już coś,ale nic bardziej mylnego. Bardziej tutaj mogą odczuć to kobiety/dziewczyny. Czasami mimo tego,że kochasz,mimo tego,że wiesz,że on/ona też bardzo tęskni nie możesz wymusić na sobie uśmiechu,nie możesz rozmawiać normalnie,kiedy słyszeć jej/jego głos mimowolnie zaczynasz płakać,nie dajesz rady. Wydawać by się mogło,że pisanie ze sobą wynagradza bycie ze sobą,Bzdura! Nic nie zastąpi tego dotyku,tego głosu,tych spojrzeń. Nawet najlepszy aparat,najlepszy dyktafon nie przekaże podczas rozmowy tego,co wyłapujesz będąc blisko. Dlatego bywają momenty,że mimo,że tęsknisz i bardzo chcesz porozmawiać nie potrafisz,nie umiesz być silny/a i czujesz,że już nie dasz rady.
5. Miłość - miłość na odległość nie jest prosta,aby przetrwać czas rozłąki musisz być silny,zdecydowany i wiedzieć,że dasz rade, Jednak wrażliwe osoby,które kiedyś były krzywdzone nie potrafią często sobie dać rady z rozłąką,z tym,że masz kogoś,ale jakby nie. Z tym,że czasami mówiąc : Mój chłopak/dziewczyna otrzymujesz odpowiedź : Ale Ty nikogo nie masz,przecież cały czas widzę Cię samego/samą robi Ci się tak cholernie przykro,że nie dajesz rady,Mimo to starasz sie nie pokazywać tego,że jest Ci ciężko,ale przychodzi taki czas,że sam/sama już masz dosyć walki,masz dosyć wszystkiego,chcesz odejść,ale nie potrafisz,chcesz dać sobie spokój,zamknąć się w sobie,zniknąć,wymazać wszystko, stajesz się kimś,kim tak naprawdę nie jesteś i zastanawiasz się dlaczego Ty,dlaczego Ciebie to spotyka skoro kogoś w końcu kochasz,skoro on/ona Ciebie też. Zastanawiasz się nad tym czy miłość wystarcza i dochodzisz do wniosku,że nie,że jesteś zbyt słaby żeby wypełnić nią tą pustkę. Poddajesz się,ale wiesz,że dając za wygraną zostajesz skreślony/a z tej walki, a mimo to upadasz i nie możesz sie podnieść.
Ja jestem najwidoczniej zbyt słaba,ale może przyjdzie kiedyś taki czas,że uda mi się podnieść,mimo tego,zanim to nastąpi czeka mnie długa droga,Na ten moment mam tylko ochotę być sama,w ciemności,bez nikogo,nawet bez światła i tlenu, tylko ja i moja pustka. Moje marzenia się nie spełnią,ale jeśli jesteś w podobnej sytuacji i kogoś na prawdę kochasz to walcz,staraj się i nie daj Was/ Ciebie/Jej/Jego skrzywdzić,nie pozwól żeby Twoje/Wasze marzenia się rozpadły,musisz być silny/a i nawet jeśli widzisz,że to już nie ma sensu to walcz,jeśli kochasz tak,że czujesz,że to na całe życie to walcz.
Miłego wieczoru wszystkim
Wasza NiktWaznyKochanie
Ps, Jeśli to czytasz ( wiesz,że pisze do Ciebie) nie miej mi za złe,że dodałam taki post. Tęsknie i kocham Cie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz