wtorek, 2 czerwca 2015

Zabrane z życiorysu ;)

Witam kochani i kochane
Dzisiaj chciałabym odpisać na list pewnemu czytelnikowi. Pewnie zapytacie dlaczego robię to na forum publicznym ? Otóż wydaje mi się,że tym samym mogę rozwiać wątpliwości kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu osób,które są w podobnej czy nawet tej samej sytuacji.
Co do postu to ogólnie rzecz biorąc jeszcze dodam moje zdjęcie i opowiem Wam ciekawą historię

Dziękuję Wam z tego miejsca za to,że jesteście już ze mną tak długo i na każdym kroku pokazujecie mi,że jestem dla Was ważna,że nie piszę na wiatr,bo ktoś to czyta i komuś to pomaga.
Zaczynajmy ;)


Drogi Kamilu, 
W odpowiedzi na Twój list z góry dziękuję za to,że zgłosiłeś się ze swoim problemem właśnie do mnie,Jest to dla mnie zaszczyt,ale i nie lada wyzwanie,że mogę Ci pomóc.Mam nadzieję,że kilka porad ode mnie rozjaśni Ci umysł i Twoja sytuacja będzie dla Ciebie mniejszym ciężarem.Zazwyczaj ponoć jest łatwiej  wylać swoje żale do obcej osoby i myślę,że w tym przypadku postąpiłeś słusznie,ponieważ ja staram się oceniać obiektywnie.
 Każda sytuacja losowa ma swoje przesłanie,to nie jest tak,że coś dzieje się bez powodu i na tym koniec.To,że straciłeś kogoś bliskiego ma swój sens.Może Bóg tak chciał,a może tak było po prostu łatwiej dla tego kogoś.Pamiętaj jednak,że nie należy się absolutnie obwiniać i doszukiwać w tej sytuacji drugiego dna.Każdy z nas często boryka się z podobnymi dylematami,które  należy wziąć na klatę i dać sobie albo pomóc albo poradzić sobie z tym samemu.Jednak utrata kogoś bliskiego zazwyczaj odbija się na nas czkawką dlatego też trzeba dać sobie pomóc i to jest moja kluczowa rada jeśli chodzi o Twoją sytuację.Nie pokazuj jej tez,że jesteś rozbity, bo to ją może tylko pobudzić do tego aby się mścić (  wspomniałes,że może mieć takie skłonności) Zyj tak jakby każdy dzień mógł być ostatnim w Twoim życiu i nie dawaj po sobie poznać,że coś jest nie tak.

Twoja NiktWażnyKochanie


I na koniec moje cudowne photo z kalkulatora :





Brak komentarzy: