Witam Was kochani bardzo serdecznie.
Jak tam Wasza kuracja drożdżowa? Ja już powoli zaczynam się przyzwyczajać, chociaż mój chłopak nadal jest z tego powodu skory do żartów i się ze mnie śmieje. Zaczynam także wcierać sobie wcierkę bursztynową Jantar ( marka Farmona) i zobaczymy co z tej mojej kuracji wyniknie, Na pewno się polepszy, a w jakim stopniu to zobaczymy.
Kochani moi czytelnicy
Jak minęły święta? Pewnie większość z Was ( w tym ja) jadła i oglądała filmy. Jest to pewnego rodzaju odpoczynek. Miałam ambitne plany jechać na rower w góry,no ale niestety pogoda jest jaka jest. Przypomina mi to bardziej koniec zimy aniżeli wiosnę w pełni. No nic, najwidoczniej zimowe kurtki jeszcze nie chcą iść w odstawkę i lubią być noszone ;D
No dobrze, a teraz chciałaby poruszyć temat odchudzania , diet, katorgi, anoreksji. Jakoś nigdy do tej pory nie pisałam do Was o tym,że byłam gruba. Niestety nie mam zdjeć z mojego poprzedniego wyglądu, a te,które mam są z okresu gdy miałam kilka latek więc nic to Wam nie mówi.
Zacznijmy od początku.
Od zawsze byłam gruba, niestety jakoś w porę nie zareagowałam i nie potrafiłam odciągnąć się od jedzenia będąc dzieckiem. Całe dnie bawiąc się z rówieśnikami jadłam lody, paluszki i chipsy zamiast marchewek i jabłek. Efekty tego odbiły się poważnie na mnie w podstawówce gdzie jak wiadomo dzieci są okrutne i niestety ale mnie wyzywały od pączków i grubasów. Miałam koleżanki,ale one się za mną nie wstawiały. Chodziłam w dresach , za dużych bluzach. No nie było mi miło gdy dziewczyny były szczupłe i miały fajne bluzeczki, koszule itp. Ja niestety byłam skazana na taki ubiór. Potem zmarła mi babcia ( w 5 klasie) i jakoś waga itp nie była już dla mnie taka ważna. Przeżyłam tą śmierć bardzo. W gimnazjum w 1-2 klasie już zaczęłam chcieć schudnąć, bo wiadomo ,że gimbaza najbardziej niszczy ludzi. No ale zawsze się odchudzałam 2-3 dni i potem szłam kupić sobie drożdżówki i słodkie soczki. Dopiero w 3 klasie zaczęłam o siebie bardziej dbać. Nosiłam do szkoły kanapki, piłam więcej wody, starałam się ćwiczyć na Wf. Okazało się,że jak chciałam to potrafiłam. Zaczęłam grać w piłkę nożną z dziewczynami z klasy. Było całkiem fajnie, bo zauważyłam,że z każdym dniem moja praca przynosi efekty. Po 3 gimnazjum jedząc wszystko zmieniłam spodnie na rozmiar mniejsze . W liceum miałam mega fajnych kumpli i zaczęłam ćwiczyć. Dalej grałam w nożną, miałam koleżanki, ale jakoś odchudzanie zeszło na boczny tor. Dopiero w maturalnej klasie udało mi się zrzucić 10kg. Fajne efekty, fajnie się czułam. Koleżanki mi zazdrościły, że dotrwałam.
Pewnie zapytacie mnie jak mi się to udało?
Nie stosowałam żadnych diety typu Duncana itp. Jadłam wszystko oprócz słodyczy, piłam wodę zamiast soków. To wszystko. Teraz może nie jestem pierwszej szczupłośći,ale szczerze wolę mieć troszkę mięsa niż być wychudzona. Noszę rozmiar M i jest mi z tym dobrze.
Nie ma recepty na dobrą sylwetkę. Musisz ćwiczyć, wierzyć w siebie i się nie poddawać. Czasami wiara czyni faktycznie cuda
Teraz małe zastawienie wagi. Nie pamiętam dokładnie moich wymiarów,ale podam w przybliżeniu. Nie ma czego się wstydzić ;)!
ROZMIAR WAGA WIEK WZROST
XXL 76 14 OK. 165CM
XL 72 16 OK. 167CM
M 64 19 OK. 171CM
Dziękuję za przeczytanie mojego posta, Jak widać schudnąć się da bez większych wyrzeczeń. Mi dbanie o formę zajmuje około 20 minut dziennie, Wykonuję ćwiczenia : ABS, Cardio, Brzuch z Mel B. Oprócz tego jem ciemnych chleb, unikam smażonego, jem dużo warzyw i owoców i piję wodę niegazowaną.
Życzę powodzenia
Wasza NiktWaznyKochanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz