Witajcie kochani blogowicze !
Jak Wam minął walentynkowy wieczór? Oświadczyny, kolacja przy świecach, a może impreza?
Ja spędzałam walentynki z Bartkiem,więc tak niby romantycznie, ale nie do końca. Była kolacja i impreza czyli połączenie przyjemnego z pożytecznym.
Pewnie zaciekawił Was mój tytuł. Jest to jak to ja mam w zwyczaju tytuł piosenki, którą ostatnio mega polubiłam. Klimaty to house, dokładniej taki typowo letni i imprezowy house na wieczór przy piwku z kumplami.
Moja głowa jest jak dżungla., Idealnie ten tytuł pasuje do mnie. Mam miliony myśli, które skaczą z liany na lianę po moim mózgu i w pewnym momencie jedna źle się chwyta, popełnia błąd i nie ma możliwości powrotu do pozostałych, bo sobie spada ot tak. Takie harce mają miejsce właśnie w mojej blond czuprynce, w jej wnętrzu. Czasami myśli biegną tak szybko jakby przemierzały maraton, a jest ich tak wiele,że nie sposób je wszystkie zliczyć. To chyba dobrze,że mam milion pićset myśli na raz i jestem optymistycznie nastawiona do życia? Dla mnie jest to plus. Ostatnio sporo myślę, o przeszłości, ale zastanawia mnie to dlaczego nie wybiegam do przodu. No bo po co, prawda? Jestem nieprzewidywalna i szkoda by było sobie zepsuć plany ( najpierw trzeba je mieć) i zapeszyć. A tak? Mega luz i spontan. Szukam teraz ciekawej pracy, takiej gdzie oprócz mówienia dzieciakom jak jest słonik i krówka po angielsku będę mogła się wyżyć poetycko. Doradzicie coś?
Mam teraz ochotę na duży kawałek tortu, marzy mi się do tego kubek zielonej herbaty i świece zapachowe. Takie ot zbereźne i kuszące myśli krążą mi po głowie, a potem liczę kg i klnę nad sobą i nad moją słabą wolą czy głupotą. Co do Greya to też mam pewne myśli, ale głęboko zaszufladkowane więc nie wyjawię ich sensu.
Słuchajcie dziewczyny czy polecacie krój bomberki na wiosnę?
O właśnie, Miałam Wam dodać o jeansach. No to będzie druga część mojego posta.
Większość z nas ( czyli płci pozornie pięknej) boryka się z problemem źle dobranych spodni. Głownie są to mało estetycznie wyglądające wylewające się boczki przy biodrówkach, ponamarszczane nogawki czy krój spodni nie adekwatny do figury. Żeby kupić dobry ciuch, a tutaj mowa o spodniach czyli kluczowym elemencie każdej stylówki należy kierować się :
-kształtem swojej sylwetki
-rozmiarami
-gustem
-kolorem
Dla kobiet mających grube uda polecam spodnie z wysokim stanem, o kroju prostym, a najlepiej boyfrend. One fajnie zamaskują uda, bo mają szersze nogawki i są zazwyczaj lużne + wysoki stan
Dla szczupłych pań jeansy z efektem push up z efektem skinny
Dla otyłych pań klasycznie jeansy z wysokim stanem
Rurki jak najbardziej dla każdego, ale dla osób z dużymi łydkami polecam ciemne kolorki i mało krzykliwe wzory na spodniach żeby nie rzucały się w oczy
Po więcej porad możecie sięgnąć do internetu. Ja na moim przykładzie powiem tak : ja noszę M, jest to średni rozmiar.Wybieram w gamie spodniowej ( jeśli tak to mogę nazwać) non stop. Mam i tregginsy, bo są na gumie więc fajnie jest włożyć do środka koszulę i efekt wow, mam boyfrendy i to są moje ulubione spodnie, mam rurki i klasyki no i dresy. Nie jestem patyczakiem, ale grunt to żeby fajnie wyglądały do stylizacji
Mogę dodać jutro kilka stylizacji do każdej z typów figur jeśli chcecie
Zachęcam do udziału w promocji House, Croppa tylko do 24!!!
Pozdrawia Wasza NiktWaznyKochanie
muzyka z Greya : Grey !!! <33

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz