Jest dokładnie 15:34 kiedy zaczynam do Was pisać moi drodzy. Dziękuję za wyświetlenia,a także za wszystkie miłe słowa czy komentarze. Już za 4 dni idziemy na Greya. Nie mogę się doczekać.
Dzisiaj mam troszkę mniej zajęć,ale o 16 wychodzę więc dlatego tez dodaję ten post do Was właśnie teraz. Troszkę myślałam, parę rzeczy przemyślałam, snułam wnioski i są. Dzisiaj przeleję je na papier, czyli do Was moi kochani. Jak Wam mija dzień? Kto ma ferie? Kto jest na nartach?
Tytułem mojego posta jest tak w zasadzie wszystko,ale zarazem nic. Można mieć wszystko, a tak na prawdę nie mieć nic, ale można nie mieć nic a mieć wszystko. Dla mnie wszystko ma inne znaczenie niż dla Ciebie. Mam rację? Tak. Każdy inaczej to postrzega. Wynika to z wielu różnic. Iluzją jest całe nasze cholerne życie. Wszystko jest nie fair. Cały czas się obrzucamy błotem nie zdając sobie sprawy z tego,że możemy nie dożyć jutra i zostanie po nas okropnie złe wrażenie w oczach innych. Ale to przecież nic, bo teraz dla nas liczy się kasa i sukces, a nie uczucia innych ludzi. Taka jest ta pieprzona rzeczywistość. Nasze życie to pogoń za niczym. Dla nas to głupie 0, to nic jest wszystkim. Myślimy,że mając nowy model nike czy torbę z Michaela Korsa jesteśmy lepsi od innych i mamy legalnie prawo do tego żeby się nabijać? Gówno prawda. Nikt normalny takich rzeczy nie robi. Tak samo nie mamy prawa naśmiewać się z czyjejś tuszy, bo nie wiemy tak naprawdę czy otyłość nas także nie dopadnie. Ta prawda jest brutalna, ale to jest prawda.Można to dostrzec nawet u mnie na uczelni, co jest dla mnie absurdalne bo ludzie dorośli powinni mieć wpojone jakieś wartości, ale ich nie mają co mnie bardzo martwi. Nasze życie to tak naprawdę tylko sekunda, Właśnie tak. Tak szybko leci. Nie dawno byliśmy mali, a już nasze dzieci są w naszym wieku.Strasznie szybko ten czas biegnie i powinniśmy chcieć pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie, prawda? A nie robić wszystko żeby każdy nas nie nienawidził i nie chciał nawet przyjść na nasz pogrzeb, bo zapamiętał nas jako wrednego i obłudnego człowieka. Starajmy się więc nie zrażać do nas ludzi,ale być im przychylnym. To na prawdę nie trzeba wiele żeby powiedzieć dziękuję czy przejść obok otyłego nie wytykając mu tego. Pewnie myślicie,że ja też jestem płytka i nadęta. Owszem mam pieniądze, ale do wszystkiego dochodzę sama i sama sobie kupuję rzeczy. Byłam kiedyś gruba, ale teraz jakoś troszkę lepiej to wygląda chociaż pierwszej szczupłości nie jestem. Nie obchodzi mnie to co ktoś o mnie myśli. Dla mnie liczą się zaufane osoby. Gdybym dobierała sobie do głowy i serca każą obelgę od ludzi, którzy sami maskują swoje kompleksy ładując epitety innym to już dawno bym popełniła samobójstwo. Życie jest zbyt krótkie żeby pić marne wino. Trzeba dobierać je tak żeby nie kalały podniebienia. Tak samo jest z ludźmi. Nie każdy ma jednak taki charakter,że zlewa krytyke i idzie z uśmiechem dalej przed siebie. Życie jest krótkir i nie warto się przejmować idiotyzmami. Można też w sekundzie stracić wszystko i docenia się wtedy to, co się miało chociaż może było to mało, prawie nic,ale po stracie zostajemy z niczym więc tamto to skarb. Pielęgnujmy nasze życie, wyrywajmy z niego chwasty i siejmy na drodze naszego szczęścia jak najwięcej róż. Tak żeby nasza droga do śmierci była usłana właśnie płatkami tych pięknych kwiatów,a nie zwykłymi ostami. Osty to źli ludzie, a róże to nasi bliscy. Jak myślicie, czy w życiu naszym, naszych przyjacół jest więcej ostów czy róż? Wolelibyście być pięknym i wolnym ptakiem, a może papugą zamkniętą w złotej klatce? Zastanówcie się i napiszcie na karteczce odpowiedź. Następnie gdy przyjdą chwile zwątpienia przeczytajcie, to co na niej napisaliście.
To by było na tyle moi kochani,
Pozdrawiam Was i czekam na wasze pytania na asku.
Wasza NiktWaznyKochanie

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz