wtorek, 30 grudnia 2014

,,Prawdziwa przyjaźń nie przemija"

hej!
Dziś dodam krótką opowieść o prawdziwej przyjaźni. Mam nadzieję,że ta fikcyjna opowieść da wam do myślenia i będziecie mogli się zastanowić nad istotą przyjaźni.
Zapraszam do lektury :

Zaczęło się dość nietypowo i niepozornie. Zwykłe rozmowy i kłótnie, uniesienia , wzloty i upadki. Wszystko idealnie skomponowane i pasujące do siebie jak kolejne kawałki puzzli.  Połączyła ich wspólna pasja do muzyki, potem odkrywali w sobie coraz więcej podobieństw ,które Anastasia nazywała tylko przypadkami. Była dość upartą osobą, nigdy nie zawierała przyjaźni online. Tak było dopóki nie poznała Christiana. Wtedy z każdym kolejnym dniem wciągała się w tą niepozorną znajomość. Chciała poznawać go bardziej i bliżej.  Ich znajomość prężnie się rozwijała. Z czasem łączyła ich nie tylko miłość do muzyki,ale także do innych przyziemnych spraw.  Oboje byli wrażliwi na krzywdy tego świata, oboje lubili pomagać i  byli bardzo wrażliwi. Ludzie o dobrym sercu, których połączył facebook.
Anastasia wahała się, bardzo długo  szukała odpowiedniego wytłumaczenia dla całej tej sytuacji. Nie potrafiła tego racjonalnie wytłumaczyć. Z czasem nie potrafili się już  rozstać. Każda próba była nieudana, każdej próbie towarzyszyła euforia, złość, ból i cierpienie. Serce podpowiadało  im ,że nie mogą tego zrobić, ale umysł robił swoje.  Często przez siebie cierpieli, ale po deszczu zawsze w ich relacjach pojawiało się słońce.  To nie była tylko abstrakcyjna, wakacyjna przyjaźń. Ich znajomość trwała bardzo długo. Stali się dla siebie bliscy, stali się prawdziwymi przyjaciółmi. Potrafili godzinami rozmawiać o wszystkim i o niczym. Często śmiali się z niczego, śmiali się  z żartów które rozumieli tylko oni dwoje, Byli kompatybilni pod każdym względem. Często bezwiednie  robili odruchowo to samo nie wiedząc o tym.
Nie zawsze było kolorowo. Anastasia  i Christian bardzo często się kłócili i kończyli swoją przyjaźń. Były ciche dni . Dla Anastasii była to udręka, nie potrafiła wytrzymać bez wiadomości od niego. Nie umiała spać, zamartwiała się . Nie potrafili jednak długo żyć w milczeniu. Christian nigdy nie pozwalał jej odejść  mimo tego,że  pewnego dnia on ją  zawiódł. Szczerość była dla niej najważniejsza, nie potrafiła mu zaufać.   Z czasem jednak zaufanie wróciło, wtedy wszystko między nimi było w porządku.  Znów potrafili rozmawiać o wszystkim i godzinami uśmiechać się do siebie bezwiednie. Razem wstawali, kładli się spać , jedli , płakali,  śmiali się. Potrafili rozmawiać o wszystkim, o błahych sprawach ale także pocieszać się, po prostu być  gdy drugie tego potrzebowało.
Zwykła znajomość, zwykłe kilka niezobowiązujących słów przerodziło się w coś pięknego, w przyjaźń , która nie miała szans się rozpaść. W coś,czego chciałby każdy z nas, w coś wyjątkowego i magicznego. Rzadko się to teraz zdarza, zazwyczaj ludzie, którzy poznają się w internecie bardzo szybko dochodzą do wniosku,że to nie ma sensu. Anastasia swego czasu też miała takie kosmate myśli. Jednak po dłuższym namyśle  stwierdziła,że warto spróbować i dać temu szansę. Nie pożałowała. Rozmawiali godzinami, byli dla siebie jak brat i siostra . To było piękniejsze  niż miłość. To była przyjaźń na dobre i złe, na słońce i na deszcz.  Taka przyjaźń zdarza się tylko raz. Tylko raz przypadek rodzi kolejne, tylko raz w życiu można spotkać przypadkiem kogoś z kim potem łączą nas piękne wspomnienia. Tylko raz poznaje się kogoś,bez kogo nie można potem żyć, bo brak tej osoby sprawia za dużo bólu, bo tęsknota jest silniejsza. Wtedy gdy nie ma z nami tej osoby jesteśmy jak żywe trupy. Nie umiemy się na niczym skupić i non stop o niej myślimy. Tak, to jest prawdziwa  przyjazń , która trwa i i nigdy się nie skończy...


Zakończenie możecie ułożyc sami ;)
Dziękuję i pozdrawiam
Do napisania kochani
Wasza NiktWaznyKochanie ;)
piosenka na dziś :https://www.youtube.com/watch?v=sednnXLF3TE

poniedziałek, 29 grudnia 2014

,,Nie pozwól żeby strach przed zwycięstwem wykluczył Cię z gry"

Dobry wieczór.
Jak Wam mija wieczór? Was też tak zaskoczyła zima ?
U mnie jest pięknie,śnieg dodaje uroku, aura jest cudowna. Prawdziwa zima w pełni.
Wróciłam właśnie ze spaceru ze znajomą.
Bardzo mi to pomogło zrozumieć pewne kwestie i zniwelowało nieco moje obawy odnośnie mojego udziału w projekcie X.
Odnośnie tytułu będzie dziś oczywiście mój post. Będzie dość długi więc zapraszam do czytania 
Nie pozwólcie żeby ktoś pokrzyżował Wam plany i dążcie do wyznaczonych przez siebie celów. Nie dajcie sobie wmówić,że wasze starania są za małe albo nie ma ich wcale. Nie pozwólcie także żeby ktoś Wam wmówił,że jesteście beznadziejni w tym,co robicie. Róbcie nadal to,co chcecie. Spełniajcie się w swoich pasjach, bądźcie zawzięci i uparcie dążcie do celu. Nie pozwólcie także żeby ktoś bliski Was dołował i zniechęcał. Jeśli to robi to nie oznacza szczerości. Jest wtedy zazwyczaj zazdrosny o to,co masz Ty , a czego nie ma on. Bardzo często tak można poznać życzliwą i szczerą osobę. Właśnie w momencie startu. Nie jesteśmy przecież skazani nigdy na porażkę, a często bywa wręcz przeciwnie.Kluczowe są według mnie 3 rzeczy: wiara,samozaparcie i płynność w działaniu. Nie możemy oczekiwać,że coś się uda jeśli nad tym nie pracujemy codziennie . To doskonali nasze umiejętności. Dlatego bądźmy rzetelni  i  nawet po trupach dążmy do celu ażeby potem  osiągnąc spektakularny sukces, Zazwyczaj wtedy osoby,które w momencie gdy zaczynaliśmy żałują tego,że nas zniechęcały. Wtedy dopiero odzywa się w nich poczucie straty, może tez jakiś żal. No niestety wtedy jest już za późno. Prawdziwy przyjaciel zawsze nas dopinguje. Jest z nami gdy jest ciężko i płaczemy nad swoją porażką,ale jest tez wtedy gdy jesteśmy zadowoleni z rezultatów.
Pewnie zadacie sobie pytanie dlaczego dodaję post o takiej treści.Ano dlatego,że mi ostatnio  ktoś zaproponował rozwój muzyczny, Do tej pory byłam w cieniu, mój głos i pasja, a także ,,talent" literacki były tylko i wyłącznie moje. Nikt  o tym nie wiedział. Śpiewam zazwyczaj gdy jestem sama w domu do szczotki  czy dezodorantu. Od zawsze byłam taka skryta. Może teraz mój wstyd przezwycięży i będę otwartą osobą. A może tak też się nie stanie. Tego jeszcze nie wiem. Wczoraj pisałam Wam o tym,że dziewczyna mojego znajomego, dość sławna i obyta piosenkarka chce mi pomóc. Dziś się z nią spotkałam,ale nie mogłam się  przemóc, choć będąc dzieckiem występowałam na lokalnej scenie w zespole góralskim czy śpiewałam w chórze. No nie jest to wielkie doświadczenie. Bądźmy szczerzy. Dlatego też wsparcie bliskich jest teraz dla mnie bardzo ważne. O moim ,,pomyśle" wiedzą tylko trzy osoby. Uważam,że to wystarczy. Są to najbliższe osoby dla mnie na ten moment : Kasia, Krystian i moja siostra. Wiem,że powinnam się chwalić na prawo i lewo. Nie lubię zapeszać . Wiem,że osoby ,którym to powiedziałam są lojalne i nikomu tego nie powiedzą,ale też,że będą mnie wspierać i zaakceptują to jeśli się wycofam.Wiem też,że będą szczęśliwe gdy zaproszę je do tego aby mnie wspierały gdy się zdecyduje  stanąć przed jury i w pokoju będą czekać aż wrócę trzymając kciuki. Najbardziej się boję,że nie podołam. Może nie będzie tak źle, jak myślicie ?
Dziękuję Wam bardzo : Kasiu i kradziejku za to,że jesteście i wiem,że będziecie mnie zawsze wspierać.
Poniżej dodaję piosenkę młodego wokalisty z którym mam teraz kontakt i który prężnie się rozwija.
Poniżej także dodam kilka zdjęć z koncertu kolęd Gosi. Było magicznie,dziękuję za ten wieczór ;)
Pozdrawiam Krystiana,który dziś cały dzień siedzi mi w głowie. Dziękuję,że jesteś marudo ;)
Piosenka : Calvary



,,Nie umiem i nie chcę być czyimś powietrzem
I wchłaniać się w czyjeś serce
Nie oddam się w Twoje serce
To właśnie ja zgubiłem się sam w sobie"..




niedziela, 28 grudnia 2014

One day of my life ;)

Hej kochani!

Dopiero wróciłam z pracy i zabieram się za pisanie do Was dzisiejszego postu.
Pozdrowienia będa video,ale pewnie znów utnie mój filmik.
Dziękuję za 50 wyświetleń wczoraj ;)
No właśnie..
Coraz więcej z was mnie czyta, co mnie bardzo cieszy i jest mi niezmiernie miło;)
Co do tytułu, bo o tym będzie mój post. 
Mój dzień nie jest zbyt ciekawy, praca, praca i praca. Uczę się troszkę do sesji,ale to mi nie za bardzo wychodzi. Napisałam wiersz,którym także się z Wami poniżej podzielę,ale to na samym końcu.
Jak według Was powinien przebiegać typowy dzień ?
Według mnie czasem rutyna to najlepsze lekarstwo. Czasem fajnie jest po pracy usiąść z kubkiem kakao i przyjaciółką obok , przytulić się do niej i pogadać o niczym. Dziś jest mi to bardzo potrzebne,więc fajnie się złożyło.  Miałam okazję wczoraj być na koncercie kolęd Gosi Andrzejewicz więc pewnie dodam kilka zdjęć. Małgorzata zaprosiła mnie do współpracy więc wielkie WOW. Mam nadzieje,że coś ulepimy z naszej plasteliny. Jestem bardzo podekscytowana, bo jutro mamy się spotkać. Jedyne czego żałuje to chyba tylko to,że jeszcze mój kradziej o tym nie wie,ale nie będę mu nic mówić, bo akurat się trochę boję.
Słuchajcie. Czy wy też może czasem tak macie,że uśmiechacie się do  monitora-ekranu jak dostajecie wiadomość od kogoś, kogo lubicie i tęsknicie ?
Uważacie,że jeśli ja tak mam to jestem jakaś dziwna ?
Z góry dzięki za wiadomości zwrotne

Trzymajcie za mnie kciuki kochani !
Poniżej zdjęcie, filmik i wiersz;)
Kocham Was i pozdrawiam serdecznie.
Wasza niestrudzenie optymistyczna NiktWaznyKochanie
Zapraszam na mojego aska : http://ask.fm/NiktWaznyKochanie123
Piosenka na dziś :  https://www.youtube.com/watch?v=XCfN1I-faNE












,,***"


Bądź moją rutyną 
Nigdy nie odchodź
Zostań
Do końca świata
Jeden dzień dłużej
Wtulony tak cicho
Nie ocieraj  łez miłości
Poczuj smak tęsknoty
Łkaj gdy odchodzę
Poddaj się euforii
Wzloty
Upadki
Powstania
I chwytaj nasze wspólne chwile
Chwytaj dzień jak poranny pocałunek
Kochaj
Żałuj
Powracaj
I tylko bądź i nigdy mnie nie zostawiaj"







sobota, 27 grudnia 2014

Only my mind ;)

On był jej całym światem..
Ona była dla niego tylko zabawką , która szybko mu się znudziła,
Miłość była dla niej najpiękniejszą rzeczą jaka ją spotkała w życiu..
Dla niego było to tylko kilka nie zobowiązujących spotkań , wygrany zakład z kumplami , dobra zabawa..
Ona liczyła na prawdziwy i szczęśliwy , pełen miłości związek..
On miał dziesiątki takich dziewczyn , które zmieniał co noc.


Powyższe coś jest mojego autorstwa. Mam dziś takie właśnie odczucia, troszkę nad tym wszystkim rozmyślam i zastanawiam się czy mnie to dotyka. Pewnie tak,ale nie jestem jeszcze tego świadoma i pewnie poprzez jakieś zaślepienie długo nie będę, bo będę sobie wmawiać,że jest dobrze,że sobie to tylko ubzdurałam. Tak będzie dopóki się nie przejadę jak kiepski narciarz z Kasprowego. 
No właśnie, na tym polega naiwność, wiecie?
Ja jestem z reguły ufna, ale po sytuacji z Kubą to niestety sle teraz nie traktuje facetów poważnie. I nawet jeśli komuś będzie na mnie kiedyś zależeć to wiem,że będe potrzebować dużo dowodów do tego żeby mu uwierzyć.
Wczoraj na imprezie nie zainteresował mnie nikt, potem długo leżałam jak Natalia zasnęła i oglądałam filmy, myślałam i teraz wiem,że nie dam rady.
Myślicie,że kiedyś wpuszczę kogoś do mojej głowy tak żeby mi zależało?
Nie , raczej nie. Lepiej żeby tak nie było, bo potem jest strasznie trudno zapomnieć.
Dziękuję za wyświetlenia i pozdrawiam ;)

Piosenka na dziś : Pudło Arthura :


Poniżej kilka zdjęć z dzisiaj ;)




piątek, 26 grudnia 2014

Plusy i minusy z zaistniałej sytuacji czyli co było, a czego jeszcze nie

Cześć !
Dzisiaj tak krótko, bo wróciłam do domu 25 minut temu i trochę mam do roboty więc na początek trochę co do dzisiejszego dnia. Tak jak Wam pisałam o 10 były chrzciny, nerwy były oczywiście zbędne. Szybko poszło i nawet atmosfera była znośna. Także byłam, przeżyłam i jest okej. 
Jeśli chodzi o mój nastrój to nadal jest okropny, jestem zraniona, upokorzona i rozdarta, bo sama nie wiem co mam ze sobą zrobić. Udaje,że jest dobrze, bo coz mi innego pozostało,ale jest trochę lepiej niż wczoraj.
Jeśli chodzi o tytuł to wczoraj nie mogłam spać i sporządziłam listę plusów i minusów z tej sytuacji. Jest ona troszkę długa.
Plusy :
*Nie zostanę już oszukana
*Nie będę czuć się momentami jak zbędne koło u wozu
*pozbędę się złych wspomnień
*nie będę już naiwna
*nie dam się wrobić w fałszywą przyjaźń

Minusy:
*będę tęsknić
* cierpię
*żyć mi się nie chce
*muszę udawać,że jest ok 
*straciłam kogoś, komu mogłam powiedzieć wszystko
*jestem załamana
*nie ufam nikomu
Jest tego masa,ale te jakoś mi teraz przyszły do głowy
Mam nadzieję,że z czasem będzie mnie to mnie dotykać i kłuć jak igła. Najgorsze będzie chyba wtedy gdy będę go widzieć,ale jakoś to przeżyję, Blond czupryna do przodu i jest ok. 
Oglądałam wczoraj po raz setny : ,,Trzy metry nad niebem", ,,If I stay" i inne tego typu filmy i płakałam jak bóbr. Mam cudownie nawilżone oko , jest plus. 
Jutro czas wracać do normalności po obżarstwie i byciu z pseudo cudowną rodzinką.Gumowy młotek się przydał więc dzięki bardzo chłopaki. 
Jakie macie plany na sylwestra ? My z Natalią będziemy opijać smutki i ryczeć jak nienormalne przy telewizorze. Zapowiada się super zabawa.
Doczekałam się też śniegu więc czas robić aniołki na polanie. Wrzucę Wam potem pewnie zdjęcie.

Dzisiaj post trosze bez ładu i składu,ale nie umiem się na niczym skupić. Jedna część mnie walczy,a druga chce cofnąć czas do  1 LO i nie poznać Kuby. No tak jak pisałam wyżej są plusy i minusy z tej sytuacji,ale trzeba pamiętać,że przede wszystkim należy robić to,co podpowiada nam serce, Ja zawsze idę za jego głosem i wtedy siadając obok w ławce też za nim poszłam. Kiwrujcie się zawsze sercem, ono mimo tego,że droga jest wyboista poprowadzi Was tak żebyście chociaż mięli czego żałować. Korzystajcie z życia, kochajcie, płaczcie i nawet cierpcie. To wszystko jest potrzebne do życia i z bólu, z cierpienia czerpiemy włanie radość nowego dnia/ Tak  jakbyśmy się rodzili na nowo jak piękny kwiat po wegetacji.
Jesteście cudowni.kocham Was bardzo.
Pozdrawiam wszystkich ( kradziej Ciebie tez ;*)
Udanego wieczoru życzy wasza załamana, rozdarta,ale szczęśliwa NiktWaznyKochanie

A na koniec troszkę melancholii : Long time is coming Here you me :







So what would you think of me now?
So lucky, so strong, so proud
I never said thank you for that
Now I'll never have a chance


May angels lead you in
Hear you me my friends
On sleepless roads the sleepless go 
May angels lead you in


czwartek, 25 grudnia 2014

It's over !

Cześć !
Wiem,żę są święta,że to jest czas radości, czas wybaczania i w ogóle czas w którym każdy się ze sobą godzi i jest dobrze. Po tym czego się wczoraj dowiedziałam zamiast być szczęśliwa i zamiast siedzieć teraz z rodziną przy stole to płacze, cały dzień i wczoraj pół nocy. Nie mogłeś sobie wybrać lepszego momentu na wyjawienie prawdy. 
Każdy mnie okłamuje,ale nie wiedziałam ,że Ty też. Liczyłam na to,że chociaż dla Ciebie jestem ważna,że mogę na Tobie polegać tak jak Ty na mnie.Cieszyłam się,że mam przyjaciela,że ten mit o przyjaźni damsko-męskiej nas wcale nie dotyczy. Teraz wiem,że się myliłam. Po tym wszystkim nie będę mogła Ci już spojrzeć w twarz. Od teraz jesteś osobą,której  nienawidzę,a którą do wczoraj kochałam jak brata. Bywało między nami rożnie, całe liceum się kłóciliśmy o bzdety,ale kiedy było trzeba to zawsze się wspieraliśmy i zawsze byliśmy razem- jak prawdziwi przyjaciele. Wiesz co? 
Żałuje teraz,że wtedy nie skończyłam tej przyjaźni,że wtedy nie powiedziałam stop. Teraz przynajmniej nie miałabym zepsutych świąt. Dzięki Tobie nie zaufam już żadnemu facetowi. Dziękuję Kuba ;)
Nie dam sobie z tym rady, jeszcze nikt mi bliski nie zrobił mi takiej przykrości.  Nienawidzę kłamstwa,a zwłaszcza jeśli kłamie ktoś bliski i to w tak kluczowej sprawie. Jak mogłeś mi to zrobić?
Czuję się podle,jakby ktoś wylał mi kubeł zimnej wody na głowę podczas mrozu. Nie będę już czekać na prawdziwego przyjaciela, bo to jak czekanie na deszcz w czasie suszy. I nawet jeśli pojawi się ktoś, komu będę mogła zaufać to cały czas będzie mi się wydawać,że on nie jest sobą i mnie oszukuje tak samo jak Ty. Wczoraj przyszedłeś złożyć mi życzenia,ale ja to chrzanie. Może ktoś Ciebie kiedyś też tak oszuka,może zrobi Ci taką przykrość i tak podle Cię potraktuje,tak żebyś wiedział jak wtedy czuje się ktoś z kim spędzałeś przez 3 lata wieczoru, z kim oglądałeś mecze, chodziłeś do kina i rozmawiałeś do rana o wszystkim. Jak może się czuć ktoś, kto chciał Ci pomóc, kto chciał żebyś był zdrowy,ktoś kto chciał żebyś zdał maturę, kto Ci pomagał i czasami przychodził do Ciebie w nocy. Straciłeś właśnie prawdziwą przyjaciółkę, która kochała Cię naprawdę, nie tak jak dziewczyna, która jest zauroczona facetem, ja kochałam Cię mocniej, jak kogoś z mojej rodziny i oddawałam czasem wiele żeby Ci pomóc. 
Mogłeś sobie darować te wyznania w święta, ale czasem alkohol robi swoje. Dzięki Tobie zerwałam kontakt z każdym facetem, który jest mi bliski, Nie mogłam sobie dać rady i nadal nie potrafię. To mnie przerosło. Ja wiem,że to przeczytasz. Dlatego to piszę, bo nie umiem nikomu o tym powiedzieć, nie umiem i nie będę umiała. Moje serce  teraz krwawi  i już tęskni za swoim przyjacielem.  Byłeś  kimś ważnym w moim życiu, ale teraz jesteś dla mnie nikim. 
Jedyne za co Ci dziękuję to, chyba jedynie to,że nikt mnie już nie okłamie, a tym, którym to wybaczyłam jednak będę musiała podziękować za znajomość. Nie pozwolę siebie już krzywdzić.
Przepraszam Cię za wszystko,ale musisz wiedzieć,że ja nigdy Cię nie oszukałam i zawsze byłam lojalna. Nikomu nie mówiłam tego, co Tobie i Kasi. Z tym,że o na mnie nie zdradziła,a Ty tak. Przepraszam jeszcze raz za to jaka byłam.  Nie byłam idealna,ale byłam sobą. 
Dam Ci dobrą radę. Nie warto kłamać i oszukiwać. Kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw, a prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw Twoje prawdziwe oblicze. Zawsze bądź sobą, nie ważne czy ludzie to akceptują czy też nie. Jesteś wyjątkowy i są tacy, którzy to docenia. Nie zmieniaj się ;)
Pozdrawiam Was i życzę Wam ażeby nikt Was tak nie skrzywdził.
Dziękuję za wyświetlenia kochani
Pozdrawiam Kasię, dziękuję Ci mała ;*





And you love me but you don't know who I am
I'm torn between this life I lead and where I stand
And you love me but you don't know who I am
So let me go, let me go



Wszystkim,którzy mnie skrzywdzili już dziękujemy. Przestajecie dla mnie istnieć !

środa, 24 grudnia 2014

Wesołych Świąt !

Witam w ten cudowny i magiczny wieczór.
Jestem u rodziny więc tak szybciutko składam Wam moi kochani najserdeczniejsze życzenia na te święta. Pod koniec także podziękuję co poniektórym za szczególne rzeczy,ale to później.


Zdrowych,wesołych świąt Bożego Narodzenia. Żebyście poczuli prawdziwy sens tego pięknego dnia jakim jest Boże Narodzenie. Niech każdy z was poczuje ciepło i miłość bliskich w  ten szczególny czas. Niech nikt nie czuje się samotny, choć raz w roku pozna się na życzliwości  i wielkim sercu innych. Życzę Wam także zdrówka,bo to jest najważniejsze w życiu. Zakochanym wytrwałości w miłości, a  czekającym na miłość życzę aby spotkali kogoś wyjątkowego . Szczęśliwym życzę żeby to szczęście nigdy was nie opuszczało, a tym,którzy czekają aż ono zawita przepowiadam,że to będzie niedługo. Osobom samotnym i tęskniącym życzę więcej radości z otaczającego ich świata,abyście nie zapominali,że Wasi bliscy na zawsze zostaną w Waszych sercach. Tym,którzy na coś czekają życzę żeby jak najszybciej dostali to, co chcą. 
Mam nadzieję,że te święta przyniosą Wam oprócz prezentów i ciasta też coś innego. Że zakiełkuje w Waszych sercach mały Chrystus i pozostanie w nich już na zawsze. Może też ten czas nakłoni niektórych do nawrócenia, do postanowień i do zmian w życiu. Oby tak było i oby to były zmiany tylko i wyłącznie na lepsze
Z całego serca jeszcze raz przekazuję Wam życzenia ode mnie i od kuzynów : Tomka, Dawida, Kuby, małego Patryka, Bożeny, Henia, Urszulki, Igorka, Iwony, Roberta, Kubusia, Ani, Roberta, Dominika, Dominiki, Oliwii, Wiktora, Grześka i Kacpra i od moich rodziców, ciotek, wójków i całej naszej 30 osobowej ekipy objadającej się : ŻYCZYMY WESOŁYCH ŚWIĄT !

Dziękuję wszystkim za wsparcie, a w szczególności: Kasi F., Jakubowi, Asi, Tomkowi i  Krystianowi za wniesienie czegoś więcej niż tylko zamętu w życiu. Wesołych również dla Was moje skarby. Kocham Was wszystkich najbardziej na świecie ;)!
Pozdrawiam wszystkich czytelników, dziękuję, czekam na wiadomości,a za otrzymane gorąco dziękuję. Nie zmarznijcie na pasterce. Liczcie skarpetki i krawaty. No z tego wszystkiego zapomniałabym pochwalić się moimi łupami:
-gumowy młotek od kuzynów
-skarpetki
-kapcie
-mp4
-sluchawki
-jakieś ciuszki i kosmetyki
Czyli klasycznie :)
Miłego wieczoru życzy wasza NiktWznyKochanie z rodzinką ;)

Kilka kolęd : https://www.youtube.com/watch?v=DFbWuAttRlI

wtorek, 23 grudnia 2014

Never alone

Witajcie!
Dziś cały dzień pracowałam. Rano w domu, koło 12 pojechałam do pracy i dopiero teraz odetchnęłam z ulgą, bo jestem w domu. W moim  pokoju, na mojej sofie z podkurczonymi nogami tuląc się do szlafroka i pijąc herbatę. Uwielbiam takie dni, Czeka mnie jutro podroż do cioci na Wigilię więc dzień będzie zabiegany, zwłaszcza,że pracuję od 8 do 15 . No nic, jestem zwarta i gotowa na podróż życia.
Dziękuję za wyświetlenia : pozdrawiam osobę z Wenezueli,która  dotarła na mojego bloga. 
Przechodząc do tematu. Otacza mnie tłum ludzi, jestem w centrum kochających, ciepłych i miłych dla mnie osób. Czuję się dobrze, potrzebna,ALE ZAWSZE JEST JAKIEŚ ALE.
No właśnie. Mimo tego wszystkiego czuję się cholernie źle, jakbym była ostatnią osobą na tym popapranym świecie, wśród buszu i natury. A może to wszystko jest przyczyną tego,że nie ma wśród moich ,,troskliwych opiekunów" kogoś zupełnie szczerego i  kochanego tak bezinteresownie ?
Muszę się nad tym bardziej zastanowić. No bo kurczę tłum zbiera się gdy czegoś chce, jak już jestem zbędna to mają mnie w dupie, Realia są chyba takie u wszystkich. Wiecie, to nie jest tak,że ja uważam,że każdy taki jest. Jest kilkoro ludzi,którzy są namolni i za to ich kocham. Za to,że są zawsze. Nieważne czy czegoś chcą czy nie. Do takich osób warto mieć zaufanie. Wy tez tak myślicie?
A może ja jestem jakimś odmieńcem i  tylko ja czuję się idealnie we własnym towarzystwie ze słuchawkami i kubkiem herbaty?
Jeśli jest osoba,która :
1. Jest wredna,ale zarazem kochana
2. Oziębła,ale zarazem czuła i ciepła
3. Lubi spać od ściany
4. Lubi filmy wojenne i komedie
5. Słucha Coldplay i Maroon 5
6. Jest nocnym markiem,ale zarazem uwielbia spać
7. Nie lubi kłamstwa,ale zarazem sama nie kłamie.
8. Jest bardzo wrażliwa,ale ukrywa to przed innymi.
9. Potrafi kochać za nic i bezinteresownie,ale zarazem oczekuje tylko szczerości  i bezinteresownej miłości
10. Jest sobą i nikogo nie udaje
No właśnie kochani. Jeśli jest ktoś taki  to czekam. Może znajdzie się idealny i  kompatybilny odmieniec pasujący choć w 50% do mojej pojebanej osoby i natury ?
Wątpię. Mimo to jeśli jesteś to chętnie zapytam Cię o kolejne 10 rzeczy etc.
Także gdyby ktoś i coś to czekam.
Troszkę się wygłupiłam,ale do odważnych świat należy, To nie był anons typu: ,,Poznam pana w necie", ale coś innego. Chyba ciekawość.
Dziękuję Wam serdecznie za wszystko
Miłego wieczoru kochani
Pozdrawia Was NiktWaznyKochanie
Ps. Pozdrawiam Krystiana ;)



Piosenka na dziś to You love is a song :







"Daj mi trochę ciepła
okryję się nim jak płaszczem
zarzuć mi ramiona na szyję
i z pocałunków upleć szal
- bo przecież znowu będzie zima"

poniedziałek, 22 grudnia 2014

,,Nieważne kiedy staliśmy się dorośli,ale ważne kiedy będziemy nimi naprawdę"

Cześć kochani !
Dzisiaj dużo myślałam wracając do domu.Myślałam zwłaszcza o tym,że mając to 19 lat wcale nie czuję się dorosła. Jestem chyba jakimś odmieńcem,bo mam jeszcze pstro w głowie w momencie gdy kilkanaście koleżanek z podstawówki, gimnazjum, klubu piłkarskiego maja już dzieci. Nie jestem wrogo do tego nastawiona,ale chodzi mi jedynie o to,że  ja nie odczuwam takiego czegoś. No wiecie. Nie odczuwam takiego pociągu do odpowiedzialności, jakiejś stabilizacji. U mnie w rodzinie czasami się nabijają ze mnie i z kuzyna,że tylko samochody, imprezki i muzyki nam w głowie. No coś  w tym jest. Nie mam innych zmartwień, może to dlatego. Taki trochę lekko duszek ze mnie. Największy problem sprawia mi jednak przywiązanie się do kogoś, Kiedyś potrafiłam się szybko zżyć na kolonii, obozie, a teraz szczerze bardzo trudno mi  to przychodzi. Dlatego tez teraz mam mało znajomych ( przynajmniej prawdziwych). Nie liczę tych z internetu,ale nie jestem typem jakiegoś typa,który szuka kolegów na fb żeby lajkowali mi zdjęcia. Ostatnio nawet z kilkoma kolegami z internetu dałam sobie spokój. Został mi chyba tylko 1, ale niech tak zostanie. 
Powracając do tytułu. Nie ważna jest data pełnoletności w  dowodzie. Ja np. pracuję, studia, szkoła i ok. Dużo zajęć,ale czasami i to bardzo czasami mam ochotę przyjść do mamy i poprosić o kakao i  o to,żeby mnie ot tak przytuliła. Jestem dużym dzieckiem i się tego nie wstydzę . Im bardziej dorastam tym bardziej czuję,że bardzo tęsknię za dzieciństwem. 
Wy również macie wrażenie,że jesteście jeszcze dużymi dzieciakami? 
Myślę,że większość z Was tak. Nie jest to powód do smutku i wstydu. Wręcz przeciwnie. Trzeba się cieszyć,że jeszcze mamy szansę  troszkę sobie pożyć beztrosko i bez problemów. Może to nas lepiej przygotuje do dorosłego życia ?
Nasunął mi się idealnie pasujący film. Pewnie każdy z was oglądał słynnego ,,Forrest Gump". No właśnie, Biedny Forrest nigdy nie dorosną,mimo tego,że sam był nieporadny to osiągnął sukces. Zdobył w końcu swoją Jenny i wychowywał sam syna. On był wiecznym dzieckiem żyjąc swoimi zasadami, jakimiś przekonaniami. No był też naiwny,ale to inna sprawa. Najważniejsze było to,że nie musiał dorastać,a szczęście  dopisywało i problemy się same rozwiązywały. Właśnie będę oglądać ten film. Mogę go oglądać bez końca.
Nie bójmy się swojego wieku, nie wstydźmy swojej nieporadności. Jeszcze przyjdzie czas na to żeby być dorosłym. 
Nie wiek świadczy o naszej dojrzałości, a nasze wpojone zasady czy zachowania. To one określają nasz wiek przed innymi ludźmi. Dlatego też nie ważne czy ktoś ma 15 czy 35 lat,ale  ważne jest ot jak się zachowuje wobec siebie i innych. Priorytety określają nasz wiek,ale też szacują na ile znamy życie i na ile dźwigamy jego ciężar. 

Jest mi strasznie zimno, będę chora, W sam raz na święta,zwłaszcza,że w tym roku będzie nas ok 30 osób na Wigilii. Pozabijamy się, ale cóż. Prezenty już mam spakowane,a uwierzcie że jest ich trochę, bo dla każdego coś czeka.  Lepimy dziś pierożki z mamą, robimy farsz do uszek , a jutro pieczemy moje Rafaello. Jest masa przygotowań, ale mi się zupełnie nic nie chce. Aura mi nie sprzyja. Dodajcie mi trochę magii i chęci do działania.
Dziękuję !
Dzięki także za wyświetlenia.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie 
Wasza NiktWaznyKochanie 


A na dziś Dj. Kucho : Can't stop playing :










,,Drogie Panie, często piszecie, mówicie, że lubicie być niedostępne, kokietowane. My, mężczyźni to doceniamy. Poważnie. Lubimy zdobywać, walczyć. Taką mamy naturę. Ale taka rada, w kluczowym momencie dajcie bezpośredni znak, że Wam zależy, że chcecie. Jedno słowo, zdanie, gest. My walcząc o Was za dużo myślimy. Boimy się zaryzykować. Boimy się Waszego 'NIE'. Nie wszyscy z nas to typ macho co myślą nie tym czym powinni. Nie dla każdego jesteście kolejną do zaliczenia. Dla nas w kluczowych momentach jesteście wszystkim. Dlatego boimy się postawić wszystko na jedną kartę i zaryzykować. Boimy się, że Was stracimy."
Tekst napisał Kuba ;)


niedziela, 21 grudnia 2014

,,Jeszcze się tyle stanie,jeszcze się tyle zmieni "

Witajcie!
Prosiliście o moje zdjęcie i oczywiście ono będzie troszkę niżej. 
Moi kochani. Z całego serca dziękuję Wam za wyświetlenia i miłe wiadomości . Jest mi niezmiernie miło,że ktoś raczy to czytać, Bardzo m pomagacie, jesteście moim duchowym wsparciem.Właśnie wróciłam z pracy, konam więc dzisiaj tak szybciutko o moich rozmyślaniach. 
Właśnie nasunęła mi się dziś pewna myśl. Jesteśmy w kropce tak naprawdę, nie sądzicie? Nie wiemy co się wydarzy jutro,ale też nie jesteśmy w stanie określić na 100% czy to będą w ogóle zmiany. Zabawne, bo przecież  mamy tyle planów i to dalekosiężnych, a jednak chwila potrafi wszystko spieprzyć . Na tym polega magia tego pięknego życia blogowicze. Jesteśmy jedną wielka zagadką, nasza książka nie jest pewna swojego zakończenia, bo autor go jeszcze nie zdążył napisać. 
Tak to właśnie jest moi kochani. Nie miejmy lepiej planów, no pewnie, najlepiej czekajmy na śmierć z różańcami w rękach 
Powyższe zdanie to oczywiście absurd. Wyciskajcie życie jak cytrynę. Miejcie marzenia i pasje. Chwytajcie wszystko, co daje Wam życie i nie bójcie się wyzwań. Bądźcie zawsze sobą i nie dawajcie ludziom satysfakcji z tego,że jesteście słabi. Dążcie do celu, a on w końcu będzie dla was osiągalny.
Jesteście cudowni i młodzi,świat należy właśnie do was, jest wszystko na wyciągnięcie ręki. ie ma 
Moje dni stają się lepsze i ja także staje się inna. Nie będę tutaj nikogo obrażać, ale bez niektórych osób żyje się jednak lżej i bez problemów.
Słuchajcie.
Dzisiaj będzie gro pozdrowień z racji tego,że kilku osobom dałam link do bloga i obiecałam je uwzględnić. No i najważniejsze. Nie pytajcie  o kradzieja. Jego nie ma już w moim życiu i nie będzie. Jest lepiej , w końcu coś zrozumiałam. Dzięki!
Grettings for :
*Jacob- dziękuję Misiaku za wszystko ;*
*Kate - My love and the Best murzyn na  świecie ;*
-Simon : dziękuję za nowe słuchawki, jesteś cudowny ;*
- Kamilu z Nilu dziękuję za miłą obsługę na kasie i zastąpienie mnie dziś w pracy
-Asiu dziękuję za wszystko
-Marlena: Tobie dziękuję za kanapki i kawę ;)
-Tomek  ( nowo poznany) : Dziękuję za pożyczenie złotówki do automatu na uczelni
To na tyle
Pozdrawiam Was moi słodcy i kochani 
Wasza NiktWaznyKochanie 
Piosenka :Cazzette - I surrender :









I can't ignore what fate has for us
Can run but can't hide, no getting away from love
My hands are tied and I'm bound to this feeling
Keeps calling me and I must give in

sobota, 20 grudnia 2014

,,Powracam, uciekam, umieram, żyję, kocham, nienawidzę:"

Witajcie
Dziękuję Wam za wyświetlenia, jesteście moją motywacją do tego żeby nadal coś tworzyć, coś pisać i komponować. Napisałam piosenkę dla Natalii, wrzucę Wam tutaj rzecz jasna tekst
Nawiązując do tytułu. Wszystko jest zmienne jak pogoda. Nieprawdaż? Zmieniają się nastroje, myśli, emocje, no wszystko, wszystko i to w ekspresowym tempie. Czasem jest tak,że człowiek w momencie chce kogoś zabić po czym coś mu się odwraca w głowie i nagle ma ochotę całować i przytulać pseudo wroga. Inna dość typowa sytuacja : dołek-wielki ból, tęsknota , ale nagle człowiek zrzuca z siebie to wszystko i jest wolny. Tak jakby po raz kolejny zaczerpnął pierwszy raz haust powietrza .
Jest to dość paradoksalne zjawisko, nie uważacie kochani ? Mimo tego dziwnego, odmiennego ,szybkiego stanu naszego umysłu  i tak  popapranej natury  jesteśmy wyjątkowi. Tak ! Każdy z nas jest inny i unikatowy. Ma mega wór wad i zalet,ale jego przywary różnią się od wad kolegi z ławki. Dlatego tak idealnie do siebie pasują, bo są rożni. Różni,ale zarazem wyjątkowi i dlatego tak idealnie dopasowani. 
Pamiętajcie,że święta to czas narodzin, czegoś cudownego. Dlatego cieszmy się z życia, żyjmy dniem dzisiejszym i lejmy na tych,którzy nas krzywdzą. Zapomnijmy na te kilka dni o bólu, smutku i odrazie i cieszmy się, Życie jest zbyt krótkie żeby pić marne wino, należy smakować się jedynie w francuskim trunkach. To poprzednie zdanie to aluzja do tego,żebyśmy wybierali z życia to,co jest dla nas najlepsze i czerpali z niego tyle soku żeby zabrakło go na jutro.
Jeszcze chciałam coś dodać. A właśnie : będę chrzestną słuchajcie, To już niedługo,bo za kilka dni ( 27.12) mała Roska będzie miała chrzciny. Denerwuję się,ale dam radę. Moja pierwsza rola mamy w życiu. I can do that !
No właśnie, moja reflekja się urwała i chyba kończę. 
Jeśli chodzi o newsy to praca mnie dziś pożarła, studia jutro więc jezcze gorzej. Jedynym pocieszeniem są nowe słuchawki i pierwsza noc bez płacz za Krystianem
Dziękuję Wam za wszystko ! Jesteście cudowny ;)
Wasza pełna nadzieii NiktWaznyKochanie 
A dziś trochę dance ( muzyka na nowe basy <3 ) :FADED:





Piosenka mojego autorstwa, wersja robocza :
1. Było pięknie, tak jak w filmie 
Nie wiedziałeś,że to kiedyś skończy się.
Zyłeś chwilą, tą jedyną
I nie chciałeś naprzód iść, dalej iść
Ref: A teraz jesteś sam
I teraz widzisz jak życie szybko toczy się
Doceniasz każdą z chwil
Wszystko,co daje Ci 
Pod nogi kłody sprytny los (x2)
2. Zostajesz sam
I w głowie setki pytań
Minionych próśb
Nie spełnionych nigdy już, nigdy już 
Ref : Ten sam x2

piątek, 19 grudnia 2014

,,Peace in my little heart .. "

Witajcie
Dziękuję Wam za 300 wyświetleń w 15 dni. Jesteście cudowni, mili, Czytają mnie nawet ludzie z Norwegii, ale także USA, Anglii, Polski. 
Dziękuję serdecznie !
Jestem tutaj ponownie, ponownie wśród żywych, choć moje serce nadal ogarnia lekka niepewność, ból. Mówiłeś żebym napisała,że tęsknię. To jest fakt i Ty to dobrze wiesz, więc nie zamierzam się jakoś powtarzać. 
Wczoraj byłam jak balonik z którego ktoś wypuścił powietrze w ekspresowym tempie. Dziś się już trochę lepiej czuję,ale jednak miałam koszmarny sen, na dodatek nęka mnie ból brzucha od kilku dni, więc jestem jak zombie faszerując się lekami. 
Słucham sobie dziś muzyki relaksacyjnej, pracowałam po południu więc do tej pory dudni mi w głowie od tej szybkiej, pulsującej muzyki. Chwila wytchnienia, kubek herbaty i jestem jak nowo narodzona. To zadziwiające,że człowiek jest tak zmienny. Zmienny i nieprzewidywalny niczym 
 letni deszcz. 
Pr-opos tytułu. W końcu zapanowała cisza, harmonia i spokój w moim małym sercu. Odzyskuję powoli świadomość, mimo tego,że wydarzyło się tak wiele w ostatnim czasie. No właśnie to było zbyt wiele dla tak kruchej osoby jak ja. Jedyny plus to chyba jedynie to,że sklepy wzbogaciły się na chusteczkach i czekoladzie.
Mam mętlik w głowie. Nie łatwo jest pogodzić się z tym,że kogoś się rani. Mimo wszystko są takie kreatury jak ja,one żyją i wbrew pozorom kurczę są zajebiście wrażliwe, mają dobre serce i rozczula ich widok potrąconego kotka na pasach. Ludzie są cholernie niesprawiedliwi oceniając nas po pozorach. Nieprawdaż ? Łatwo jest kogoś oczernić i przypiąć mu łaty, jakieś niecne uczynki zanim się go pozna. Potem często się żałuje, jest się zbłąkanym, bo przecież ja tak myślałem, byłem pewien,że on/ona jest wredna i zimna. 
Życie płata ciekawe i dość wyrafinowane dżołki, Mi ostatnio dało parę kuksańców. Fajnie było je dostać,ale nie jest łatwo złagodzić ból. 
Nie ważne, mój post miał być przecież o harmonijnym stanie mojego serca okalanego tęsknotą, bólem i wszelakimi uczuciami. To zabawne, prawda ?
 Jestem niby taka silna, twarda. Zawsze trzeźwo myślę i jestem doradcą dla innych, jak czlowiek z żelaza. Jednak gdy chodzi o mnie to zamieniam się w ludzika z waty bez perspektyw, żyjącego w rozpaczy i smutku przepełniającym całe 170cm.  Jestem wtedy jak mała Ania, która zgubiła pewnego dnia misia w parku i nie mogła go odnaleźć. Teraz straciłam przyjaciela,ale w przeciwieństwie do tamtej sytuacji wiem gdzie on jest, tylko wiem też,że nie wróci. 
Wszysko jest zbyt skomplikowane, a ja zbyt słaba. Mimo tej całej  maski gipsowej o spokoju serca, to właśnie serce bije  i płacze tak mocno,że zaraz ją rozwali i znów będzie na wolności z wszystkimi swoimi uczuciami.
Pamiętajcie żeby nie bać się wyrażać bólem to nie on pokazuje Wam ,że jesteście słabi, a wręcz przeciwnie-czyni Was mocniejszymi na przyszłość. Słabi są właśnie tylko Ci,którzy tłumią go w sobie
Pozdrawiam Was ( Ciebie już dziś  ostatni raz, Trzeba żyć dalej Krystian)
Dziękuję raz jeszcze za równe 300 kochani
Wasza ciągle myśląca NiktWaznyKochanie
Piosenka : ,,I dare you to move"














I dare you to move 
I dare you to move 
I dare you to lift yourself up off the floor 
I dare you to move 
I dare you to move 
Like today never happened 
Today never happened before