Jak Wam mija wieczór? Was też tak zaskoczyła zima ?
U mnie jest pięknie,śnieg dodaje uroku, aura jest cudowna. Prawdziwa zima w pełni.
Wróciłam właśnie ze spaceru ze znajomą.
Bardzo mi to pomogło zrozumieć pewne kwestie i zniwelowało nieco moje obawy odnośnie mojego udziału w projekcie X.
Odnośnie tytułu będzie dziś oczywiście mój post. Będzie dość długi więc zapraszam do czytania
Nie pozwólcie żeby ktoś pokrzyżował Wam plany i dążcie do wyznaczonych przez siebie celów. Nie dajcie sobie wmówić,że wasze starania są za małe albo nie ma ich wcale. Nie pozwólcie także żeby ktoś Wam wmówił,że jesteście beznadziejni w tym,co robicie. Róbcie nadal to,co chcecie. Spełniajcie się w swoich pasjach, bądźcie zawzięci i uparcie dążcie do celu. Nie pozwólcie także żeby ktoś bliski Was dołował i zniechęcał. Jeśli to robi to nie oznacza szczerości. Jest wtedy zazwyczaj zazdrosny o to,co masz Ty , a czego nie ma on. Bardzo często tak można poznać życzliwą i szczerą osobę. Właśnie w momencie startu. Nie jesteśmy przecież skazani nigdy na porażkę, a często bywa wręcz przeciwnie.Kluczowe są według mnie 3 rzeczy: wiara,samozaparcie i płynność w działaniu. Nie możemy oczekiwać,że coś się uda jeśli nad tym nie pracujemy codziennie . To doskonali nasze umiejętności. Dlatego bądźmy rzetelni i nawet po trupach dążmy do celu ażeby potem osiągnąc spektakularny sukces, Zazwyczaj wtedy osoby,które w momencie gdy zaczynaliśmy żałują tego,że nas zniechęcały. Wtedy dopiero odzywa się w nich poczucie straty, może tez jakiś żal. No niestety wtedy jest już za późno. Prawdziwy przyjaciel zawsze nas dopinguje. Jest z nami gdy jest ciężko i płaczemy nad swoją porażką,ale jest tez wtedy gdy jesteśmy zadowoleni z rezultatów.
Pewnie zadacie sobie pytanie dlaczego dodaję post o takiej treści.Ano dlatego,że mi ostatnio ktoś zaproponował rozwój muzyczny, Do tej pory byłam w cieniu, mój głos i pasja, a także ,,talent" literacki były tylko i wyłącznie moje. Nikt o tym nie wiedział. Śpiewam zazwyczaj gdy jestem sama w domu do szczotki czy dezodorantu. Od zawsze byłam taka skryta. Może teraz mój wstyd przezwycięży i będę otwartą osobą. A może tak też się nie stanie. Tego jeszcze nie wiem. Wczoraj pisałam Wam o tym,że dziewczyna mojego znajomego, dość sławna i obyta piosenkarka chce mi pomóc. Dziś się z nią spotkałam,ale nie mogłam się przemóc, choć będąc dzieckiem występowałam na lokalnej scenie w zespole góralskim czy śpiewałam w chórze. No nie jest to wielkie doświadczenie. Bądźmy szczerzy. Dlatego też wsparcie bliskich jest teraz dla mnie bardzo ważne. O moim ,,pomyśle" wiedzą tylko trzy osoby. Uważam,że to wystarczy. Są to najbliższe osoby dla mnie na ten moment : Kasia, Krystian i moja siostra. Wiem,że powinnam się chwalić na prawo i lewo. Nie lubię zapeszać . Wiem,że osoby ,którym to powiedziałam są lojalne i nikomu tego nie powiedzą,ale też,że będą mnie wspierać i zaakceptują to jeśli się wycofam.Wiem też,że będą szczęśliwe gdy zaproszę je do tego aby mnie wspierały gdy się zdecyduje stanąć przed jury i w pokoju będą czekać aż wrócę trzymając kciuki. Najbardziej się boję,że nie podołam. Może nie będzie tak źle, jak myślicie ?
Dziękuję Wam bardzo : Kasiu i kradziejku za to,że jesteście i wiem,że będziecie mnie zawsze wspierać.
Poniżej dodaję piosenkę młodego wokalisty z którym mam teraz kontakt i który prężnie się rozwija.
Poniżej także dodam kilka zdjęć z koncertu kolęd Gosi. Było magicznie,dziękuję za ten wieczór ;)
Pozdrawiam Krystiana,który dziś cały dzień siedzi mi w głowie. Dziękuję,że jesteś marudo ;)
Piosenka : Calvary
,,Nie umiem i nie chcę być czyimś powietrzem
I wchłaniać się w czyjeś serce
Nie oddam się w Twoje serce
To właśnie ja zgubiłem się sam w sobie"..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz